Nie taka Jura straszna...a może jednak...?

    Jurajska wyprawa, choć początkowo miała niewielu zwolenników, zwabiła dużą grupę amatorów przygód z duszą włóczykija. Nawet największy z przeciwników, znalazł się jako pierwszy na  liście i zasilił to  grono. Dołączyli do nas także nowi kompani pełni zapału i uśmiechu. Jednak z tą Jura to jest tak, że kusi! Ja osobiście mogłam też zobaczyć na własne oczy pewnego pluszowego niedźwiedzia, Juniora,  który stażem przewyższa niejednego z nas. Nie miałam pojęcia, że pluszowe misie, pokroju Uszatka lubią górskie wyprawy. Rzeczony miś z racji swoich krótkich łapek ma przywilej noszenia w plecaku.

jura tk 006    jura tk 047


Białe wapienie wkomponowane w pięknie zielone pasma leśne zachęciły też kontuzjowane koleżanki; Beate i Alicje. Wszystkie miejsca w busie z założenia miały być zajęte i Sylwia postanowiła dojechać do nas samodzielnie. Mieliśmy odszukać się na szlaku, co niewątpliwie się udało,  choć Michał chciał podczas rozmowy telefonicznej wyprowadzić Sylwie w przysłowiowy las. Po „troszkę '' przedłużonej podróży dotarliśmy do Morska, skąd wyruszyliśmy już w komplecie. Idąc przez las, mogliśmy chwilę porozmawiać lub jak kto wolał skupić się na pięknie natury. Oczywiście nie obyło się na kilku przystankach, aby móc nacieszyć nie tylko zmysły ale też żołądki. Słońce towarzyszyło nam gdy pojedzeni, popici i pełni ochoty do dalszej wędrówki doszliśmy do skał, malowniczo udekorowanych wspinaczami. Przez chwile każdy podziwiał ich wyczyny, a później z dziecięcą radością sami opanowaliśmy całą przestrzeń. Po wejściu na najwyższe okoliczne punkty, w ruch poszły aparaty fotograficzne dla uwiecznienia widoków. Wiosna budząca do życia przyrodę. Promienie słoneczne podkreślały biel wapiennych skał do tego wszystkie odcienie zieleni …, raj dla estetów.  Tam też, znalazła się chwila na dłuży odpoczynek, popas i podtrzymanie relacji towarzyskich.

 

jura tk 011


     W tym fascynującym miejscu odbyło się tradycyjne w  Perci  rozdanie odznak dla zasłużonych. Alicja doczekała się odebrania zaległej koszulki. Ja otrzymałam odznakę Świstaka Wyżynnego, Łukasz  Borsuka Małego, Ewa i Daniel Borsuka Wielkiego i najwyżej odznaczony  Tomasz odebrał Borsuka Królewskiego .  Tak też „Łubu dubu, łubu dubu , niech żyje kierownik klubu” nasz kolejny emeryt został nagrodzony gromkimi brawami. Towarzyszyły temu rozmowy na  temat ideii Perci , bo to przecież wspaniałe, że dzięki pasji,  i wielkiej chęci kilku ludzi powstał ten klub. Bo nie sztuka jest „Coś” stworzyć z chwilowego zapału,  sztuka jest utrzymać ''To '' przy życiu w świetnej kondycji :) Pomysł wspólnego aktywnego relaksu, zmęczenia , zobaczenia pięknych miejsc jest strzałem w dziesiątkę ! Spacery nasze bowiem, są wyjątkowe, skupiają  ludzi o jednej pasji lecz skrajnie innych. Mamy różne zajęcia, cele, marzenia, plany i doświadczenie życiowe ale dzięki temu łatwo tu o pomoc, przy np. zmasakrowanym reflektorze w samochodzie , czy poradę w kwestii problemów skórnych, kulinarnych, remontowo-budowlanych  czy dotyczących kultury :) Dla każdego coś miłego.


jura tk 044    Po sentymentalnej słownej wędrówce ruszyliśmy dalej, piechotą. Leniwie idąc krok za krokiem nasza grupa rozciągła się i powstała grupa chwilowo zaginionych. Lecz bez obaw globtroterzy z nas przedni, więc prędko określiliśmy naszą pozycję, zlokalizowaliśmy grupę podstawową i dołączyliśmy do nich na zamku w Bobolicach. Krótka chwila dla wyrównania oddechu i dalej, hen przed siebie na Mirów, przez jurajską krainę . Napotkana tamże, niezwykle urokliwa pani fotograf, zrobiła nam kilka zdjęć na tle ostańców i „Owsików”. Poniżej natomiast,  czekała na nas z otwartymi drzwiami karczma, racząca ciepłym posiłkiem , kawą i pieczątką na pamiątkę. Błogi odpoczynek dla zmęczonych nóg i przedłużony czas spędzony na szlaku, zadecydował za nas , nastąpił kres wędrówki. Wraz z pasażerką na gapę, która wysiadła w Ogrodzieńcu  udaliśmy się w stronę Sosnowca , absolutnie NIE RADOMIA !!! 

 

Pkt:
Zamek Morsko >8> Góra Zborów >9> Zamek Bobolice >2> Zamek Mirów
Suma: 19

Zdjęcia i materiały z wyjazdu: POBIERZ

  • jura_tk_001
  • jura_tk_002
  • jura_tk_003
  • jura_tk_004
  • jura_tk_005
  • jura_tk_006
  • jura_tk_007
  • jura_tk_008
  • jura_tk_009
  • jura_tk_010
  • jura_tk_011
  • jura_tk_012
  • jura_tk_013
  • jura_tk_014
  • jura_tk_015
  • jura_tk_016
  • jura_tk_017
  • jura_tk_018
  • jura_tk_019
  • jura_tk_020
  • jura_tk_021
  • jura_tk_022
  • jura_tk_023
  • jura_tk_024
  • jura_tk_025
  • jura_tk_026
  • jura_tk_027
  • jura_tk_028
  • jura_tk_029
  • jura_tk_030
  • jura_tk_031
  • jura_tk_032
  • jura_tk_033
  • jura_tk_034
  • jura_tk_035
  • jura_tk_036
  • jura_tk_037
  • jura_tk_038
  • jura_tk_039
  • jura_tk_040
  • jura_tk_041
  • jura_tk_042
  • jura_tk_043
  • jura_tk_044
  • jura_tk_045
  • jura_tk_046
  • jura_tk_047

 

Tekst: Justyna Gałązka Zdjęcia: Tomasz Kowal

Przystanek Otwartej Kultury Maczki

ul. Krakowska 26, 41-217 Sosnowiec
tel: 32 294 81 28
mail: biuro(małpa)klubmaczki.pl
NIP: 644 28 80 685

Godziny otwarcia:
11:00 - 19:00
biuro czynne od 8:30