title gron

Szpiegowskie czajniki i wielki błękit

Trzeci raz z Percią zobowiązuje. Dlatego, by stało się zadość nowej świeckiej tradycji, zgłosiłam się na ochotnika do napisania relacji z wiosennego wypadu o wdzięcznej nazwie "Na Papieża". Zatem zacznijmy. W sobotni poranek zwiedziona złudnym poczuciem "mnóstwa czasu" (godzina zbiórki tym razem została  wyznaczona na 8.30) wyszłam z domu - jak zwykle - zbyt późno. Jednak wizja ściągnięcia na siebie "klątwy kierownika" za spóźnienie była tak silna, że łamiąc po drodze wszystkie ograniczenia prędkości na remontowanym odcinku 94, pobiłam swój rekord  osiągając na trasie Sławków-Maczki via Ostrowy G. czas niecałych 12 minut. Przystopował mnie dopiero zamknięty przejazd kolejowy w Maczkach (jak się okazało w tym samym miejscu utknęły również Ewa i  Agnieszka). Obawy były płonne - grupa dopiero się zbierała a ostatnią osobą, którą trzeba było usadowić w naszej (mojej, Ewy i Daniela)  przerobionej z bagażnika loży Vip-owskiej, okazał się Łukasz.

GronJPII 1 KowalT 040

Sam bus - choć na to nie wyglądał - bez trudu pomieścił naszą szesnastoosobową  grupę - no - może było trochę bardziej kameralnie...Wielkim nieobecnym okazał się Daniel "Zabrze" - już na wstępie  uczczony przywołanym przez drugiego Daniela kultowym cytatem, którego ze względu na niepoprawność polityczną nie przytoczę - rzecz dotyczyła  popularnego gazowanego napoju typu odrdzewiacz - zainteresowani wiedzą o co chodzi...Po chwilowych dywagacjach czy aby nie zmienić kierunku jazdy na Sewastopol, wjechaliśmy na "jasną, długą, prostą" autostradę A4. Już w czasie podróży stawało się jasne, że wyprawa obfitować będzie we wrażenia nie tylko natury turystycznej, albowiem wyjazdy z KTG Perć oprócz ciała, hartują także - a może przede wszystkim - ducha. Po krótkim postoju na stacji benzynowej, niemal na finiszu naszej drogi, którego celem było wyrównanie poziomu płynów, ruszyliśmy dalej. Ostatni odcinek prowadził przez Wadowice do wsi Ponikiew skąd mieliśmy wystartować niebieskim szlakiem na Groń Jana Pawła II i Leskowiec. Tymczasem w naszym niebieskim busie rozpoczął się arcyciekawy, pierwszy (jak się potem okazało) z cyklu, wykład Sz.P.Prof. Michała, zainicjowany nieopatrznym, rzuconym w przestrzeń, słowem: "smartfon". Zostało nam wyłożone w prostych (na szczeście), żołnierskich słowach, jak wielkie zagrożenia mogą stwarzać nowe technologie - zwłaszcza  pozostając w rękach Pewnych Osób, którym bynajmniej  dobro ludzkości i pokój na świecie na sercu nie leżą. Zainteresowani są jedynie  permanentną inwigilacją naszych poczynań i nie cofną się przed niczym, by dowiedzieć się czy preferujemy slipy czy bokserki. Doszło już nawet do tego, że nie można ufać własnemu poczciwemu czajnikowi! Wśród słuchaczy zawrzało - co gorliwsi robili notatki, tylko student Tomasz K. zgłosił, że "nie rozumie tabelki". Jednak dla większości przesłanie było jasne -  pozostańmy nieugięci i nieśmy z liczydłem pod pachą (a, co!) kaganek oświaty pod strzechy.

GronJPII 3 GbylE 005Pozostając wciąż pod wrażeniem ciężaru gatunkowego przekazanej wiedzy, jeszcze na początku wędrówki jak echo powracały pytania i wątpliwości - ...i ty moja pralko przeciwko mnie? Z tych niewesołych rozmyślań wyrwał nas, nieco wbrew swoim zamierzeniom, Daniel, który rozpierany energią stosując własną wariację "skrótu Gosa", skutecznie zboczył ze szlaku, a reszta perciowców podążyła za nim. Okazało się jednak, że manewr był poniekąd zamierzony a powrót na właściwą ścieżkę dziecinnie prosty. W miarę łagodnie osiągaliśmy wysokość, jedno ostrzejsze podejście  wyprowadziło nas na Przełęcz pod Garncarzem a stamtąd już bez wysiłku dotarliśmy do schroniska pod Leskowcem. Przed schroniskiem zastaliśmy sporo korzystających z beskidzkich uroków turystów, co nikogo nie zdziwiło bo pogoda była przednia (żeby nie powiedzieć zacna) a godzina okołopołudniowa. Obsiedliśmy dwa stoliki i rozpoczął się popas. Daniel puścił w obieg Kawowego Stouta, uprzednio rozlewając go do dwóch...najprawdziwszych szklanych kufli przyniesionych ze sobą. Przy drugim stoliku, gdzie prym wiodło niezłe latte zwane tutaj: "cappuccino z ekspresu", trwały indywidualne konsultacje "sprzętowe" z Profesorem. Przyjmując słusznie, że najważniejsze pytanie w życiu to "po co", pisząca te słowa, pod wpływem niewątpliwej charyzmy naukowca, skłonna byłaby zaopatrzyć się w smartfona Husqvarny, gdyby taki istniał.

Czas płynął szybko i po obowiązkowym podbiciu książeczek perciowych (czym zajęła się Sylwia?) trzeba było ruszać na szczyt, by dopełnić formalności. Polanka na Leskowcu okazała się idealnym miejscem na część oficjalną. W tym miejcu pragnę zaznaczyć iż nie mam głowy do cześci oficjalnych - i proszę o ewentualne uzupełnienie statystyk. Pierwszy Świstak Nizinny znalazł właścicielkę w osobie Gosi, koszulkę otrzymali szczęśliwcy Ania i Łukasz. Mały Borsuk wskoczył Danielowi. Część oficjalną zamknął kolejny wykład - tym razem z metafizyki, w którym m.in. przywołane zostały losy "wietnamskiego twórcy gry z ptaszkami", oraz teoria "rozwiązania numer trzy". Co gorliwsi robili notatki, tylko student Tomasz K. zgłosił problem z tabelką...
KTG Perć dba o wszechstronny rozwój swoich członków, przyszła więc pora na część artystyczną. A ponieważ kino jest najważniejszą ze sztuk, przystąpiliśmy, do tworzenia etiudy filmowej o roboczym tytule "animacja czy też krakowiaczek". Ola i pisząca te słowa postanowiły wnieść nieco "montypythonowskiego" ducha do tejże produkcji - i w myśl zasady: "nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji" dały brawurowy popis szermierki zarejestrowany "z ręki" przez drugiego operatora Łukasza.

GronJPII 1 KowalT 037Moglibyśmy długo jeszcze siedzieć, gapiąc się w niebo zwłaszcza, że przelatujące w niespodziewanie dużej ilości samoloty zostawiały białe ślady układające się w interesujące znaki (zapewne była to zakodowana tajna wiadomość) - ale trzeba było wracać. Ze szczytu cofnęliśmy się nieco tą samą drogą do przełęczy, skąd czerwonym szlakiem zaczęliśmy schodzić do Krzeszowa. Niesamowite światło, zieleń świeżej trawy i pierwszych pączków, lekko odrealniły ciepłe sobotnie popołudnie i dodały mu bajkowego klimatu. Ciężko też było uwierzyć, że wg kalendarza ciągle mamy marzec. Wreszcie dotarliśmy do miejsca gdzie czekał na nas bus - spojrzałam na zegarek - było parę minut przed 17.
Podróż powrotna zamiast upłynąć w ciszy i spokoju - wszak byliśmy przecież nieco zmęczeni, dostarczyła kolejnych wrażeń, głównie męskiej części audytorium. Nasz Profesor poprowadził bowiem warsztaty: "Pomysł na biznes a koza". Gdy w końcu dotarliśmy do Maczek, bogatsi w wiedzę, dotlenieni, zesmagani słońcem...znów zatrzymały nas opuszczone rogatki na przejeździe kolejowym...

Pkt:
Ponikiew >10> Schr PTTK na Leskowcu, Groń JPII >1> Leskowiec >1> Groń JPII >7> Krzeszów Górny
Suma: 19

Zdjęciowy PerćPack: KLIK

  • GronJPII_1_KowalT_001
  • GronJPII_1_KowalT_002
  • GronJPII_1_KowalT_003
  • GronJPII_1_KowalT_004
  • GronJPII_1_KowalT_005
  • GronJPII_1_KowalT_006
  • GronJPII_1_KowalT_007
  • GronJPII_1_KowalT_008
  • GronJPII_1_KowalT_009
  • GronJPII_1_KowalT_010
  • GronJPII_1_KowalT_011
  • GronJPII_1_KowalT_012
  • GronJPII_1_KowalT_013
  • GronJPII_1_KowalT_014
  • GronJPII_1_KowalT_016
  • GronJPII_1_KowalT_017
  • GronJPII_1_KowalT_018
  • GronJPII_1_KowalT_019
  • GronJPII_1_KowalT_021
  • GronJPII_1_KowalT_022
  • GronJPII_1_KowalT_023
  • GronJPII_1_KowalT_024
  • GronJPII_1_KowalT_025
  • GronJPII_1_KowalT_026
  • GronJPII_1_KowalT_029
  • GronJPII_1_KowalT_030
  • GronJPII_1_KowalT_031
  • GronJPII_1_KowalT_032
  • GronJPII_1_KowalT_033
  • GronJPII_1_KowalT_034
  • GronJPII_1_KowalT_035
  • GronJPII_1_KowalT_036
  • GronJPII_1_KowalT_037
  • GronJPII_1_KowalT_038
  • GronJPII_1_KowalT_039
  • GronJPII_1_KowalT_040
  • GronJPII_2_KokoszkS_006
  • GronJPII_2_KokoszkS_007
  • GronJPII_2_KokoszkS_008
  • GronJPII_2_KokoszkS_009
  • GronJPII_2_KokoszkS_010
  • GronJPII_2_KokoszkS_011
  • GronJPII_2_KokoszkS_012
  • GronJPII_3_GbylE_001
  • GronJPII_3_GbylE_002
  • GronJPII_3_GbylE_003
  • GronJPII_3_GbylE_005
  • GronJPII_3_GbylE_006
  • GronJPII_3_GbylE_007
  • GronJPII_3_GbylE_010
  • GronJPII_3_GbylE_011
  • GronJPII_3_GbylE_014
  • GronJPII_4_OciepkaL_001
  • GronJPII_4_OciepkaL_002
  • GronJPII_4_OciepkaL_003
  • GronJPII_4_OciepkaL_004
  • GronJPII_4_OciepkaL_005
  • GronJPII_4_OciepkaL_006
  • GronJPII_4_OciepkaL_008
  • GronJPII_4_OciepkaL_010
  • GronJPII_4_OciepkaL_011
  • GronJPII_4_OciepkaL_012
  • GronJPII_4_OciepkaL_015
  • GronJPII_4_OciepkaL_017
  • GronJPII_4_OciepkaL_018

Tekst: Alicja Skalny Zdjęcia: Tomasz Kowal, Łukasz Ociepka, Ewa Gbyl, Sylwia Kokoszka

Przystanek Otwartej Kultury Maczki

ul. Krakowska 26, 41-217 Sosnowiec
tel: 32 294 81 28
mail: biuro(małpa)klubmaczki.pl
NIP: 644 28 80 685

Godziny otwarcia:
11:00 - 19:00
biuro czynne od 8:30